Z PRZESZŁOŚCI
Najbardziej niesamowite miejskie legendy w historii rocka
Świat muzyki, a dokładniej środowisko rock'n'rollowe, zawsze było miejscem zamieszkałym przez przeklętych artystów, dziwaczne postacie, cierpiące osobowości i niezrozumianych geniuszy. Życie tych wielkich artystów często nie było łatwe, a także dało początek wielu legendom.
Mówi się na przykład, że słynny 27 Club narodził się w wyniku paktu z diabłem. Ale także zamiłowanie gwiazd rocka do narkotyków dało początek wielu miejskim legendom, które do dziś są uważane za prawdziwe przez wielu ludzi.
Trudno powiedzieć, ile prawdy jest w tych opowieściach, ale nie można zaprzeczyć, że opowiadane historie z biegiem lat wzmocniły mit przeklętego poety, dzikiego rockmana i "szybkiego życia".
Najbardziej niesamowite miejskie legendy w historii "rocka
Świat muzyki, a dokładniej środowisko rock'n'rollowe, zawsze było miejscem zamieszkałym przez przeklętych artystów, dziwaczne postacie, cierpiące osobowości i niezrozumianych geniuszy. Życie tych wielkich artystów często nie było łatwe, a także dało początek wielu legendom. Mówi się na przykład, że słynny 27 Club narodził się w wyniku paktu z diabłem. Ale także zamiłowanie gwiazd rocka do narkotyków dało początek wielu miejskim legendom, które do dziś są uważane za prawdziwe przez wielu ludzi. Trudno powiedzieć, ile prawdy jest w tych opowieściach, ale nie można zaprzeczyć, że opowiadane historie z biegiem lat wzmocniły mit przeklętego poety, dzikiego rockmana i "szybkiego życia".
Zabójstwo Kurta Cobaina
Kurt Cobain popełnił samobójstwo w 1994 roku strzałem ze strzelby w twarz. Jednak dla niektórych obserwatorów pewne szczegóły nie pasowały do siebie, takie jak dziwna pozycja karabinu, zbyt duża ilość heroiny we krwi, nieautentyczny list pożegnalny - i kontrowersyjne wypowiedzi, więc nie można było wykluczyć hipotezy, że było to morderstwo. Pewne oskarżenia padły pod adresem samej partnerki Cobaina, Courtney Love. Istnieją dwie hipotezy: że sama popełniła morderstwo lub że zwróciła się do zabójcy. Do dziś prawdziwa wersja pozostaje nieznana, a oficjalna mówi o samobójstwie.
Jimi Hendrix i bandany nasączone LSD.
Jimi Hendrix jest znany na całym świecie nie tylko ze sposobu, w jaki potrafił grać na gitarze, ale także ze swojego ekstrawaganckiego wyglądu z rozkloszowanymi spodniami, psychodelicznymi koszulami i bandanami. Legenda głosi, że pod swoją bandaną Jimi ukrył tabletkę LSD, która rozpuściła się uwalniając swoje działanie podczas koncertu.
Di Courtland Bresner - http://www.earlyblues.com/down_t12.jpg, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimed
Robert Johnson i sprzedaż duszy diabłu
Ikona muzyki, niesamowity gitarzysta bluesowy lat 20. i jeden z protoplastów rocka, Robert Johnson podobno zawarł pakt z diabłem, wymieniając swoją duszę na niezrównany talent muzyczny. Jego śmierć w 1938 roku, w wieku zaledwie 27 lat z powodu zapalenia płuc, dała początek legendzie Klubu 27, którego członkiem jest również frontman Nirvany.
Debbie Harry i spotkanie z Tedem Bundym
W Face It, swojej autobiografii z 2019 roku, liderka Blondie wspomina noc z 1972 roku, kiedy to miała bliskie spotkanie z seryjnym mordercą Tedem Bundym, który zamordował 35 kobiet w latach 1974-1978. Pewnej nocy, w nowojorskiej East Village, Harry podobno przyjął podwiezienie od nieznajomego, ponieważ nie znalazł dostępnych taksówek. Piosenkarka rzekomo zdołała się uratować po tym, jak zdała sobie sprawę, że brakuje klamek drzwi, wyrzucając się z samochodu ramieniem. Nie ma potwierdzenia tego incydentu, ale piosenkarka zawsze utrzymywała, że jest to prawda.
Gene Simmons i krowi język
Jedną z charakterystycznych cech frontmana Kiss jest jego bardzo długi język. Najprawdopodobniej jest to cecha naturalna, ale są też tacy, którzy wysuwają inne hipotezy. Uważa się na przykład, że Simmons podciął sobie wędzidełko, aby je wydłużyć. Inne, bardziej ekstremalne teorie mówią, że wokalista przeszczepił sobie krowi język.
Żyję czy jestem martwy?
Tutaj historie się przecinają. Basista Paul McCartney, według teorii spiskowych fanów, zmarł w 1966 roku i został zastąpiony przez podobnego do niego Billy'ego Shearsa. Wręcz przeciwnie, król Elvis Presley miałby żyć i sfingować własną śmierć. W ten sposób narodziło się motto Paul Is Dead. Elvis żyje! Istnieje jednak wiele innych teorii na temat piosenkarzy, którzy zmarli, ale fani wierzą, że żyją. Najnowszą był Michael Jackson, który zmarł w 2009 roku, ale mówi się także o Tupacu i Jimie Morrisonie, którzy wciąż żyją na fantomowej wyspie.